Stare studnie
Stare studnie kręgowe
/fragment książki "Woda na działce i w domu"/.
Jeżeli studnia kręgowa ma za małą wydajność to warto spróbować czy nie można zwiększyć lub przywrócić dawnej wydajności jeśli mamy informacje, że w przeszłości było w niej więcej wody. Nawet jeśli się nam to nie uda to nakład pracy i środków jakie włożymy w te działania będzie wielokrotnie mniejszy niż w przypadku wykonywania studni od nowa tym bardziej, że nie ma gwarancji czy właśnie ta stara studnia nie jest najbardziej optymalnie posadowiona.
Zdarzają się okoliczności w których przywracanie do życia starych studni jest nie opłacalne. Dotyczy to sytuacji w których studnia jest płytka (3-4 m) a woda w całej warstwie wodonośnej z której jest ona zasilana została skażona lub zanieczyszczona. Tak się zdarza gdy ktoś w sąsiedztwie lekkomyślnie wykorzystał starą studnię jako zbiornik na ścieki lub gdy przepływający w pobliżu potok jest odbiornikiem ścieków.
Przywracanie studni kręgowej do działania.
Po pierwsze trzeba się dowiedzieć, jeśli jest to możliwe, kiedy ostatni raz studnia była czyszczona. Studnie kręgowe w miarę upływu lat eksploatacji najczęściej tracą wydajność na skutek zamulenia dna, często z jednoczesnym podniesieniem się poziomu piasku nawet na wysokość dwóch lub więcej kręgów. Przywracanie wydajności w takim przypadku polega na oczyszczeniu dna studni aż do dolnej krawędzi najniższego kręgu w studni.
Przy czyszczeniu takich starych studni postępujemy podobnie jak przy kopaniu nowej studni z tym, że trzeba zachować o wiele większą ostrożność ponieważ nie wiemy na co możemy natrafić na dnie studni. Zdarza się, że są tam wrzucone pozostałości z wojny. Możliwe jest też uwolnienie się gazów które wyprą tlen zagrażając w ten sposób życiu człowieka oczyszczającego studnię (patrz uwagi dotyczące wykonywania studni kręgowych).
Studnie kręgowe w zależności od gruntu na jakim są posadowione i intensywności eksploatacji, czyści się co dwa do siedmiu lat. Studnie nieczyszczone wyraźnie tracą na wydajności aż do uniemożliwienia czerpania wody.
Czasami skutecznie można przywrócić do życia na pół wyschniętą studnię przez zapuszczenie kilku kręgów o mniejszej średnicy lub umieszczenie filtru szpilkowego pod dnem studni.
Jeśli dno takiej starej studni kręgowej jest całkowicie suche też nie należy jej zbyt pochopnie zasypywać ponieważ można ją będzie wykorzystać np. jako szyb dla zamontowania pompy z wałem poziomym. Zdarza się bowiem, że najlepszym dla nas wyjściem jest wykonanie studni wierconej właśnie w dnie studni kręgowej.
W żadnym wypadku nie wolno natomiast wykorzystywać starej studni kręgowej jako szamba, gdyż będziemy wtedy mieli pełną gwarancję tego, że zanieczyścimy w najbliższych latach w sposób trwały wody podziemne w okolicy. Takie zanieczyszczenie może nawet przeniknąć do wód drugiego a nawet trzeciego pokładu licząc od powierzchni.
Małe szanse na przywrócenie studni do działania mamy także wtedy gdy teren został w znacznym stopniu osuszony przez nadmierną eksploatację wód podziemnych przez przemysł, bliskie odkrywki lub gdy w okolicy przeprowadzono niedawno melioracje. Także wtedy gdy oczekujemy od studni dużej wydajności w ciągu godziny (np. 2000 l) a studnia nie znajduje się w strefie oddziaływania rzeki lub nie jest posadowiona na cieku szanse na uzyskanie takiej wydajności są niewielkie.
Wydaje się rzeczą oczywistą, że jeśli na dnie studni jest brak wody lub jest jej mało a na dodatek trzeba długo czekać po pobraniu na ponowny napływ, że trzeba robić nową studnię! Ponieważ często nawet taką wyschniętą studnię można tanim kosztem uratować proponuję sprawdzić czy:
- kręgi studni nie obsunęły się blokując dopływ wody co możemy poznać po tym, że krąg na powierzchni jest zbyt nisko lub były nastawiane nowe kręgi aby utrzymać bezpieczny poziom,
- na dnie studni zebrała się utwardzona warstwa namułu blokująca dopływ wody,
- część kręgów (czasami nawet i cztery) na dnie studni została wypełniona piaskiem z warstwy wodonośnej.
W pierwszym przypadku, czyli gdy obsunięte kręgi zablokowały dopływ wody mamy dwa wyjścia:
1* dokładnie wyczyścić dno (czasami warto je wtedy wybetonować) studni i wybić kilkanaście otworów o średnicy ok.. 10-20 mm na połowie wysokości dolnego kręgu,
2* jeśli z wywiadu w sąsiedztwie wynika, że kilka - kilkanaście metrów pod tą warstwą wodonośną z której czerpała wodę nasza studnia znajduje się następna wydajna warstwa z której woda jest dobra i po otwarciu podnosi się jej poziom na wysokość powyżej dna tej naszej naprawianej studni kręgowej to warto wybrać wariant tzw.. studni kombinowanej czyli zlecamy lub sami wykonujemy nawiert w dnie studni kręgowej. Nawiert można:
orurować i podłączyć bezpośrednio do pompy, Ten sposób jest tak naprawdę wykonaniem całkiem nowej studni, lecz jest kilka argumentów za tym aby jednak odwiert wykonywać w dnie studni, a nie w całkiem nowym miejscu nawet jeśli studniarz będzie to robił niechętnie,
orurować i koniec rury wyprowadzić tylko tuż nad powierzchnię dna studni,
lub odwiert wypełnić żwirem aby w ten sposób udrożnić i zabezpieczyć napływ wody z tej niższej warstwy do studni kręgowej.
Dwie ostatnie metody są szczególnie polecane gdy wydajność warstwy wodonośnej z której chcemy zasilić studnię jest mniejsza niż wydajność pompy którą chcemy zastosować. Wykorzystujemy wtedy studnię jako zbiornik który co prawda może się dość wolno napełniać ale umożliwia jednorazowe pobranie dużej ilości wody. Zbiornik hydroforowy może być wtedy zastosowany najmniejszy z będących w sprzedaży co w przypadku domów nie jest bez znaczenia.
Po oczyszczeniu studni aż do dna warto jest wykonać tzw. filtr odwrotny czyli na dno studni należy wsypać grubego piasku lub wręcz żwiru. Taka warstwa stanowi pewnego rodzaju pułapkę /filtr odwrotny/ dla bardzo drobnych ziaren piasku i dzięki temu i woda będzie bardziej klarowna i pompa dłużej wytrzyma bez remontu.
Może się zdarzyć, że pomimo oczyszczenia dna studni poziom wody w kręgach po każdorazowym pobraniu będzie się szybko uzupełniał lecz będzie jej tyle co kot napłakał, czyli będzie jej mniej niż krąg. Co w takim przypadku robić?
Jeśli dno studni jest piaszczyste co sugeruje, że dolna krawędź kręgów znajduje się w warstwie wodonośnej wtedy możemy albo wstawić dodatkowe kręgi o mniejszej średnicy albo jeśli warstwa wodonośna ma miąższość 2-3 m wprowadzić tuż pod dno studni tzw.. filtr szpilkowy (czyli taki jak się mówi potocznie do studni abisynki). Nie trzeba nawet do tego celu angażować studniarza ponieważ filtry te są sprzedawane ze świdrem i przy pomocy dość prostych narzędzi i dwóch trzech życzliwych sąsiadów można go w czasie kilkunastu minut wkręcić tak aby jego górna krawędź była chociaż pół metra pod dnem, studni. Znane mi są przypadki gdy tak wykonana „poprawka” w studni umożliwiała pobór ponad czterech tysięcy litrów na godzinę gdy sama studnia kręgowa ledwie dawała 300-500 l wody na dobę!
Ponieważ w sprzedaży są filtry o różnej konstrukcji do wkręcania lepiej wybrać taki w którym siatka filtracyjna jest dodatkowo zabezpieczona perforowaną blachą. Oczywiście filtr musimy wtedy podłączyć bezpośrednio do pompy przy zachowaniu warunku - między wałem pompy a poziomem wody w rurze nie może być więcej niż ok.. 7 m.
cd w książce którą można czasami kupić na Allegro